Strona główna » Dziwne Przypadki » Jednostka 731, otchłań nieludzkości

Jednostka 731, otchłań nieludzkości

Przez dziesięciolecia istnienie Jednostki 731 było traktowane jako teoria spiskowa. Dopiero dzięki uporowi historyków prawda wyszła na jaw.

Wszystko zaczęło się jeszcze zanim II wojna światowa oficjalnie wybuchła. W latach 30. XX wieku, gdy Japonia rzucała swój cień na Chiny, japoński lekarz, Shiro Ishii, stał się architektem jednego z najbardziej przerażających rozdziałów współczesnej historii.

Ishii nie był tylko lekarzem – był wizjonerem terroru. Przekonał rząd japoński, że przyszłość wojen zależy od broni biologicznej, twierdząc, że jeśli Japonia nie przewodzi w tej dziedzinie, inne potęgi, takie jak USA, zrobią to jako pierwsze.

Mimo że użycie broni chemicznej i biologicznej zostało zakazane przez Konwencję Genewską w 1925 roku, Ishii i rząd japoński całkowicie zignorowali to zakazanie. Dla nich międzynarodowe porozumienia były tylko bezwartościowymi papierami, co rozpoczęło jedną z najbardziej brutalnych kampanii, jakie kiedykolwiek zarejestrowano.

Zamek grozy

W odległym miejscu Mandżurii, forteca, która przypominała średniowieczny zamek, została przekształcona w prawdziwą fabrykę śmierci. Początkowo operacja była maskowana pod niewinną nazwą „Laboratorium Zapobiegania Epidemii”.

Jednak za kulisami Ishii stworzył tajną jednostkę – Jednostkę Togo, która wkrótce została przemianowana na Jednostkę 731, nazwę, która stała się synonimem nieograniczonego okrucieństwa.

Forteca Zma została oczyszczona z wszelkich śladów cywilnego życia. Wszyscy mieszkańcy okolicy zostali wysiedleni, a pracownicy, którzy budowali laboratoria i tajne cele, zostali natychmiastowo straceni po zakończeniu swoich zadań. W ten sposób nikt nie mógł zdradzić, co tam się wydarzyło.

Za murami tego zamku więźniowie byli traktowani jak „kłody” – makabryczne przezwisko używane przez naukowców, którzy drwili ze swoich ofiar, jakby były jedynie bezużytecznymi kawałkami drewna.

Króliky doświadczalne

Życie w Jednostce 731 było żywym koszmarem. Gdy tylko więźniowie przybywali, byli dobrze traktowani i karmieni. Ale to nie było z dobroci – to była dokładna przygotówka. Chcieli, aby ich króliki doświadczalne były w jak najlepszej kondycji do przeprowadzania najbardziej groteskowych eksperymentów, jakie można sobie wyobrazić. I uwierz, śmierć była tam najmniejszym złem.

  • Testy broni konwencjonalnej: W scenariuszu godnym filmu grozy więźniowie byli przywiązywani w grupach, podczas gdy detonowano granaty, aby obserwować uszkodzenia na różnych odległościach. Innych używano jako żywych celów dla kul lub specjalnie naostrzonych ostrzy, aby analizować, jak przebijają ludzkie ciało.
  • Broń chemiczna i biologiczna: Gaz musztardowy był rozpylany na mężczyzn, kobiety i dzieci. Niektórzy byli wyposażeni w maski gazowe, inni nosili normalne ubrania, a jeszcze inni – nic. Naukowcy spokojnie obserwowali, ile czasu zajmowało każdemu poddanie się działaniu gazu.
  • Choroby jako broń: Syfilis, rzeżączka, dżuma. Więźniowie byli celowo zarażani pod pretekstem „szczepień”. Następnie byli poddawani wiwisekcji na żywo, bez znieczulenia, aby naukowcy mogli obserwować skutki chorób na ich ciałach.

Okrucieństwa eksperymentów

Okrucieństwa popełnione w Jednostce 731 nie mają końca. Kobiety w ciąży były zmuszane do donoszenia dzieci aż do porodu, tylko po to, aby te dzieci były wykorzystywane w brutalnych eksperymentach. Wiwisekcja niemowląt była powszechna, a jeśli matka przeżyła, była „recyklingowana” w kolejnym eksperymencie.

I to nie koniec:

  • Więźniowie byli zamrażani aż do utraty wszelkich oznak życia, aby przetestować metody reanimacji.
  • Wykorzystywano wirówki do obracania ciał, aż oczy wypadały z orbit.
  • Części ciała były amputowane i przeszczepiane w odwrócone miejsca, na przykład ramiona przyszywane do nóg.

Te dziwaczne i szalone eksperymenty nie były jedynie testami – były aktami czystego sadyzmu, przeprowadzanymi przez jednostki, które porzuciły wszelkie ślady moralności.

Makabryczny plan, który nigdy się nie wydarzył

W szczytowym momencie wojny Japonia miała ostateczny plan. Chcieli zrzucić bombę biologiczną załadowaną pchłami zakażonymi dżumą na San Francisco w Stanach Zjednoczonych. Data była ustalona: 22 września 1945 roku. Jednak zrzucenie bomb atomowych przez Amerykanów na Hiroszimę i Nagasaki zakończyło wojnę, zanim ten diaboliczny plan mógł zostać zrealizowany.

Brak sprawiedliwości

Kiedy wojna się skończyła, liderzy Jednostki 731 zrobili coś niewyobrażalnego: wynegocjowali swoją wolność. W zamian za dane zebrane podczas eksperymentów Stany Zjednoczone zaoferowały całkowitą immunitet. Tak, potwory odpowiedzialne za okrucieństwa Jednostki 731 nie zostały osądzone!

W międzyczasie Sowieci, którzy przeprowadzili własne procesy, skazali jedynie 12 osób, a nawet te osoby odbyły łagodne wyroki, po czym wróciły do normalnego życia.

Przez dziesięciolecia istnienie Jednostki 731 było traktowane jak teoria spiskowa. Dopiero dzięki uporowi historyków prawda wyszła na jaw. W latach 90. rząd japoński w końcu przyznał, co się wydarzyło, ale sprawiedliwość nigdy nie została wymierzona. W 2018 roku ujawniono listę zawierającą ponad 3600 nazwisk naukowców, ale większość z nich już nie żyła lub zniknęła.

Dodaj komentarz